Składany blat i stoliki ścienne
W dzisiejszym wpisie chcę Wam przedstawić kilka pomysłów na oszczędzenie przestrzeni w Waszych mieszkaniach. Znalazłam parę inspirujących przykładów aranżacji, w...
Małe kuchnie są zmorą większości blokowych mieszkań. Sama niejednokrotnie urządzałam kuchnie o wymiarach 1,5 na 2,7m czy wąskiego, ślepego jamnika, w którym naprawdę trudno funkcjonalnie rozplanować i poprawnie wykorzystać każdy kąt. Znam małe kuchnie też od strony użytkownika, gdyż moja kuchnia we Francji jest naprawdę maleńka a blat roboczy to zaledwie 40cm :)
W moim dzisiejszym wpisie, zamierzam skoncentrować się właśnie na problemie blatu roboczego w kuchni, a dokładniej na jego niedostatku. Ten problem możemy bowiem rozwiązać w bardzo prosty i sprytny sposób. O tym, jak zaplanować dodatkowy blat roboczy oraz jak możemy wykorzystać jego potencjał, przeczytacie (i zobaczycie) w tym kuchennym wpisie.
Wysuwany blat kuchenny możemy wykorzystać na bardzo wiele sposobów. Nie jest to konstrukcja, którą możemy zbytnio obciążać, jednak sami wiecie, że w kuchni bardzo często przyda się takie miejsce, gdzie odłożymy kilka naczyń podczas kucharzenia lub zaaranżujemy komuś tymczasowe miejsce do pomocy podczas gotowania. Chodzi tutaj o komfort i wygodę, którą zyskujemy mając do dyspozycji więcej miejsca w naszej kuchni. Pomysłów na zastosowanie blatu nie zabraknie, jednak najważniejszą zaletą tego rozwiązania jest to, że zawsze możemy go wysunąć bądź schować, nie tracąc przy tym cennego miejsca. Ta wolność jest przecież tak ważna w małych blokowych kuchniach, gdzie wyspa kuchenna czy większa (tradycyjna) powierzchnia robocza jest zwyczajnie nieosiągalna :)
Jednym z pomysłów na wykorzystanie dodatkowego, wysuwanego blatu, jest wykorzystanie go na miejsce na deskę do krojenia bądź stolnicę. Możemy ją zamontować tuż pod blatem kuchennym i w wersji bardzo wąskiej szuflady, możemy ją wysuwać, kiedy będzie nam potrzebna. Zobaczcie poniżej, w jaki sposób możemy sprytnie zaplanować dla niej miejsce.
Poniżej zobaczycie wersję ekstremalną, dla rzeźnika z małą kuchnią :)
Pracując z urządzeniami kuchennymi takimi, jak ekspres czy mikrofalówka, chowany blat może się okazać bardzo praktycznym rozwiązaniem. Blat powinniśmy zamontować pod sprzętem tak, abyśmy mogli wygodnie odstawić sobie kubek kawy czy półmisek z podgrzewanym jedzeniem. Ważne jest zatem zachowanie odpowiedniego odstępu- aby drzwiczkami od mikrofali nie strącić naszej zastawy, potrzebujemy minimum 10 cm dystansu.
To samo dzieje się też przy tradycyjnych kredensach kuchennych. Zobaczcie sami, jak ten stary, klasyczny mebel został świetnie przemyślany! Wysuwana przegroda staje się wspornikiem wąskiego blatu, który wysuwamy spod frontów szafek. Teraz, wyciągając cokolwiek z kredensu, możemy wykorzystać powierzchnię tej dodatkowej, wysuwanej półki. Szkoda, że współcześnie projektowane meble, nie mają takich rozwiązań…
Odpowiednio zaplanowany i solidnie wzmocniony blat może posłużyć nam również jako stolik kuchenny czy barek, przy którym całkiem wygodnie zjemy posiłek czy napijemy się drinka. To opcja dla właścicieli ekstremalnie małych mieszkań, którzy polegają na sprytnym fachowcu, który odpowiednio skonstruuje całą zabudowę.
Zdjęcia: pinterest.com
Mam nadzieję, że moja kolejna próba walki z małymi, blokowymi mieszkaniami uznacie za udaną :)