Wędka architekta

Codziennie przeglądam w sieci mnóstwo zdjęć, setki projektów i aranżacji. Prędkość z jaką przewijam strony doprowadza do szału choćby S, który nie zdąży nawet zerknąć, a już jestem na dole strony. Muszę- tempo jest ogromne a za tym blogiem nie stoi redakcja i sztab redaktorów, tylko Patison.

Ale wracając do tematu. Kiedy już przeglądam Pinterest czy swoje ulubione blogi lub strony architektów, czasami zdarzy się taka perełka, że gdyby klawisze Pg Dn i Pg Up mogły wydawać inne dźwięki niż lekkie stuknięcie, słyszałabym pisk opon hamującego samochodu. Wracam, sprawdzam i zamieram na kilka sekund nie mogąc uwierzyć, co tym razem wymyślił jakiś architekt.

I nie chodzi tutaj bynajmniej o walory estetyczne projektu, tylko o to, co zrobił, by zatrzymać spojrzenie takich jak ja, wnętrzarskich wyścigówek. A robią wiele i potrafią napraaawdę zaskoczyć. To są ich wędki na takich jak ja!

Od jakiegoś czasu staram się kolekcjonować takie cudeńka i dzisiaj właśnie chciałabym Wam pokazać jedną nową i jedną, która już pojawiła się z zasobach bloga.

Króliczek w oknie pojawił się we wpisie o Włoskiej farmie, zaprojektowanej przez architektów z A2BC i SibillAssociati. Ten koleś czający się w kącie, tuż za szybą rozbraaaja! Uwielbiam takie pomysły!


Na drugi pomysł natknęłam się dzisiaj. Przewijam, przewijam, sprawdzam, klikam a tu nagle- stop, wróć Patison! Co to jest?! Kobiece nogi w musztardowych rajstopach i butach na obcasie nie z tej epoki?!Wnętrza The Olympic Cinema projektu Simone McEvan zobaczycie w zasobach Yatzera, którego przy okazji ogromnie Wam polecam. Aha, a autorem zdjęcia jest Paul Reaside.Postaram się pokazać Wam jeszcze więcej takich chochlików, bo przyznam, że one mnie naprawdę rozbrajają! Uwielbiam je!

Macie jakieś przykłady takich fotografii? Chętnie zobaczę więcej :)