3 rozkładane sofy do małych mieszkań!


3_rozkładane_sofy_do_małych_mieszkań_kokopelia_0

Idealne do małych mieszkań, do kawalerek w wielkim mieście, do studenckich norek. W takich miejscach najlepiej sprawdzają się meble, które mają wielorakie zastosowanie. I nie mam tutaj na myśli klasycznych, rozkładanych sof, na których śpimy. Idziemy dalej, szukamy innych rozwiązań i pomysłów na sofę!

Specjalnie dla Was znalazłam najsprytniejsze rozwiązania, genialne projekty, które zaskoczą Was swoją wielofunkcyjnością. W tym wpisie, genialne i praktyczne meble do salonu rozwiążą problem stolika kawowego, zamienią się w stołeczki a nawet wielkie fotele a jednym ruchem zamienimy je w pełnowymiarowy stół.

Poza tym postaram się Wam udowodnić, że wielofunkcyjne meble wcale nie muszą być szpecącym wnętrza dziwactwem- wszystkie meble pokazane w tym wpisie są poprawnie i zgrabnie zaprojektowanym wypoczynkiem do salonu! Można? Można, zobaczcie zresztą sami! :)

Sofa zamienia się w stół do jadalni

3_rozkładane_sofy_do_małych_mieszkań_kokopelia_1

W tym fantastycznym projekcie sofy autorstwa ukraińskiej projektantki, Julii Kononenko, ukrytych zostało więcej funkcji niż myślicie. W drewnianej, giętej obudowie sofy znajduje się aż sześć rozkładanych stołeczków z kwadratową poduchą. Po złożeniu sofy, a dokładniej po zamknięciu jej drewnianych pleców, pojawia się funkcjonalny, dosyć duży stół. Z tą sofą ugościmy zatem sześć osób,  zaś sama sofa stanie się imprezowym stołem, idealnym do małego mieszkania.

Projekt: Julia Kononenko

Miejsce dla gości

3_rozkładane_sofy_do_małych_mieszkań_kokopelia_2aa

Sofa Slot autorstwa Matthiew Pauk doskonale wykorzystuje wolną przestrzeń między poduszkami i modułami sofy. Projektant zaplanował konsolę wykonaną z wygiętej sklejka, która biegnie od oparć przez trzymodułową sofę, tworząc na środkowym siedzisku drewniany blat. Po wysunięciu konsoli, sofa wciąż pozostaje wygodnym i estetycznym meblem. Gięta konsola pełni wtedy funkcje stolika kawowego, a na jej wyciągniętych nogach możemy umieścić poduszki, które wcześniej znajdowały się pod siedziskami. Z taką sofą zyskujemy zatem trzy wygodne miejsca na sofie oraz dodatkowe dwa tuż przed stolikiem! Genialny i bardzo sprytny projekt Pauka spodobał mi się ze względu na fakt, iż sofa ciągle pozostaje sofą, a modułowe rozwiązanie możemy w niej sprytnie  oraz sprawnie schować, kiedy nie jest nam potrzebne.

Projekt: Matthiew Pauk
Dostępność: na zamówienie, przez stronę projektanta.

Jeszcze więcej gości!

3_rozkładane_sofy_do_małych_mieszkań_kokopelia_3b

Ostatnia sofa, którą chciałabym Wam pokazać, to projekt Fabrizia Simonetti. Zaprojektowana przez niego modułowa sofa składa się z trzech części. Pierwszą stanowi główne siedzisko na drewnianych, wąskich nogach. Pozostałe dwa powstają po rozsunięciu boków sofy, które zamieniają się w niskie i dosyć głębokie fotele. Sofę rozsuwa się jednak na boki, więc jak widzicie, potrzebujemy dosyć dużo miejsca, aby sprawnie wydobyć oba fotele, które same też nie należą do najmniejszych. Mimo wszystko twórcy należą się wielkie brawa za sprytne wykorzystanie oparć oraz spodniej części sofy.
Mebel można zakupić w sklepie formablio. Sofa dostępna jest w wielu bardzo ładnych i eleganckich kolorach pokryć. Cena takiego wielofunkcyjnego mebla to 1210 €, sklep wysyła również do Polski.

Projekt: Fabrizio Simonetti
Dostępność: formablio.com

 

Polscy projektanci i producenci

Nigdy nie potrafię zrozumieć, dlaczego w kraju socjalistycznych bloków i norek studenckich, tak mało jest na rynku rozwiązań do małych mieszkań. Projekty, które dzisiaj Wam pokazałam są inspirujące, sprytne i bardzo funkcjonalne ale… niedostępne w Polsce, bądź niedostępne dla przęciętnego Polaka. Nie chcę pisać tylko o marzeniach i nieosiągalnych dla Was w Polsce rozwiązaniach. Dlatego kieruję pytanie do Was: znacie sprytne rozwiązania z polskich sklepów? Czy natknęliście się na coś podobnego? A może sami macie takie wielofunkcyjne meble? Sam wiecie, że taki temat nie tylko doskonale pasowałby do mojej nowej kategorii Dostępne w Polsce, ale przede wszystkim przydałby się wszystkim tym, którzy urządzają własne eM a ich budżet nie jest na tyle duży, by sprowadzać swoje meble z zagranicy.

Ja mam nadzieję, że ten artykuł dotrze również do młodych projektantów, gdyż według mnie, na rynku zieje wielka dziura w ofercie sklepów meblowych. Tę niszę można zapełnić projektując właśnie takie pomysłowe i genialne meble. Do dzieła!

* Brzydki i niegrzeczny plakacik z napisem „Que le fuck?” kupicie w sklepie My Deer Art Shop ;)