W stolicy rowerów- Patison w Amsterdamie!
Zginęłam i przepadłam. I w tym samym czasie, kiedy nie było mnie tutaj przez miesiąc, dostałam...
NDSM to industrialne wybrzeże pełne kontenerów, dźwigów i maszyn. W środku zdecydowanie się dzieje, ta dzielnica wibruje własnym hipsterskim vibem! Ceglane mury stoczni pokrywają dzieła graficiarzy, hangary układaja się w bramę nad głową a kolejne napisy i motta nakłaniają do zarzucenia wojny i skupieniu się na sztuce. Tak, bo NDSM działa jak centrum sztuki, niczym mekka graffiiarzy i streetartu, przyciąga performerów i artystów.
Chcecie zobaczyć bardziej wyluzowaną część Amsterdamu? Idziemy!
Rowery i Amsterdam, nic bardziej oczywistego : )
Tu właśnie tworzy się coś nowego!
Przed dwie godziny swobodnie chodzimy między kolejnymi kontenerami, podglądamy warsztaty, wspinamy się na metalowe schody i pomosty. Obiekt jest niestrzeżony, co wydaje się naprawdę zaskakujące. Inni turyści przyjechali tu na rowerach i w pędzie zwiedzają zaułki stoczni.
To stalowe gacie :D Tak, na tym sznurku z tyłu schodów wisi pranie „wycięte” w arkuszach stali!
Turyści zwiedzają NDSM na rowerach
I tak spacerując natknęłam się na wielką lisią głowę. Przygarnęłabym!
: D
Patison na stanowisku!
Czy znacie NDSM? : )