Zakochałam się

Zakochałam_się_kokopelia_ (1)

Ostatni wpis dotyczący mojej wyprawy na północ Francji będzie troszkę bardziej sentymentalny. Po zobaczeniu turystycznego centrum Mont St Michel i St Malo, wybraliśmy się zobaczyć… raj.
Jeśli kiedykolwiek będziecie planować wycieczkę na północny koniec Normandii, uważajcie. Zakochacie się.

Ja znalazłam swoje miejsce na Ziemi. Niesamowite krajobrazy, wybrzeże, klify i morze- to wszystko sprawiało, że zamierałam, mrugałam oczami i marzyłam o rozwiązaniu godnym Google Glasses, gdzie mogłabym pstrykać zdjęcia tego raju, który widzę. Linia brzegowa od Cherbourg po Portbail to mój właśnie moja wersja raju. Kamienne domki, maleńkie wioski pełne wąskich uliczek i ten klimat. Nieobecności, chłodu, mgły, nostalgii. Dla mnie, osoby, dla której karą jest przebywanie na słońcu a przy temperaturze przekraczającej 20 stopni umieram, było to wymarzone miejsce. Zakochałam się w tym regionie. Normandia to jak dotąd najpiękniejsze miejsce, jakie kiedykolwiek w życiu widziałam.

Miałam ochotę zatrzymać się przy każdej zatoczce. Kiedy widziałam szczęściarzy z plecakami, którzy przemierzali szlak biegnący wzdłuż wybrzeża, od Cherbourg na południe, miałam ochotę pomachać mojej ekipie i pobiec za prawdziwymi turystami.

Plan na nadchodzące wakacje? Wrócić tam, choćby na chwilkę. W międzyczasie poszukam literatury fachowej, która mówi o architekturze i stylu tego regionu, bo to absolutnie mój faworyt. Pewnego dnia zaszyję się tutaj z kufrem książek, workiem czarnej herbaty i odnajdę się ponownie w tej mglistej, deszczowej aurze tego regionu. Paryż możecie sobie zabrać, północ jest moja!

Zdjęcia: Ja, Patison!