Patison jedzie na północ
Patison wyjechała w podróż. Spontanicznie kupione bilety, zgrana ekipa, wynajęte auto, znajomi znajomych znajomego i domek na plaży- jedziemy! Wspaniała...
Tak! Właśnie tak! Patison jedzie na Grand Designs Live 2014 organizowany w Londynie!
W konkursie organizowanym na The Designs Sheppard wzięłam udział w parę dni po tym, jak jedna z moich czytelniczek (dzięki Joanna!), zapytała mnie, co myślę na temat tego programu. Obejrzałam kilka odcinków i kiedy zobaczyłam, że Stacey organizuje konkurs, w którym do rozdania są wejściówki na Grand Designs Live 2014 stwierdziłam, że kto jak kto, ale ja tam muszę pojechać!
Grand Designs to znany angielski program nadawany przez Channel 4, w którym Kevin McCloud (tak, ten Kevin!) odwiedza Brytyjczyków planujących budowę swojego domu. Japoński dom w Szkocji, jamnik z przesuwanym szklanym sufitem w centrum Londynu czy renowacja XVI-wiecznej stodoły. Problemy z urzędami i papierologią, kontrowersyjne i trudne decyzje architektów oraz zwykłe, budowlane wpadki. Te wszystkie, niesamowite projekty i historie można zobaczyć w Grand Designs.
Podczas Grand Designs Live 2014 do zobaczenia będzie 500 wystaw i 7 różnych sekcji tematycznych. A tam same łakocie: wnętrza, ogrody, wyposażenie, kuchnie, łazienki, rozwiązania, renowacje, technologie i zakupy.
Po tygodniu przychodzi mail. Autorka jednego z najlepszych blogów wnętrzarskich w Wielkiej Brytanii z przyjemnością informuje mnie, że tak, swoje 24 urodziny spędzę w Londynie! Skakałam jak dziecko i ciągle czuję, że trzęsę się z emocji! Będę jedyną polską blogerką biorącą udział w tym niezwykłym wydarzeniu! Moi rodzice są dumni, znajomi gratulują a ja czuję, że to będzie genialna wyprawa!
Szukam sponsora, który ewentualnie zatroszczyłby się o część związaną z przelotem i zakwaterowaniem na czas wyprawy a ja odwdzięczyłabym się dedykowaną relacją wraz z dokumentacją fotograficzną. To jedno z najważniejszych wydarzeń branżowych- kto zna pozycję programu Grand Designs wie, że to tam dowiemy się najwięcej o rynku, trendach i nowinkach.
I tu też mam sprawę do Was:
Jeśli sami mieszkacie w Londynie i macie ochotę mnie gościć, byłoby mi niezmiernie miło. Stawiam dobre, francuskie wino, oferuję pomoc dekoratora i po prostu ciekawe pogaduchy z młodą, aktywną poską blogerką, która studiuje w Lyonie, kocha Skandynawię i bardzo chce zobaczyć czerwone budki telefoniczne!
Dzięki za wszystkie komentarze i wiadomości!
Dawajcie znać i ahoj Londynie, nadchodzę!