Jak moglibyśmy mieszkać?

jak_moglibyśmy_mieszkać_kokopelia_0

Jak mogliby mieszkać Polacy, gdyby nie wyniszczające okresy w naszej historii? Jak wyglądałoby polskie mieszkanie gdyby nie PRL, niedostatki i meblościanki? W co przeobraziłby się, przecież tak uroczy, przedwojenny styl? Jak rozwinęłoby się polskie wzornictwo, gdyby nie zostało tak brutalnie stłumione przez wojny i konflikty? Czasami przypominam sobie mieszkanie moich rodziców. Pamiętam właśnie starą meblościankę, linoleum, plastikowe panele w łazience, które imitowały płytki w kwieciste wzory. Szkarady i potworki zdobiły polskie mieszkania w latach dziewięćdziesiątych, które sama pamiętam. A jak jest teraz?

Praca w IKEA dała mi na pewno bardzo fajny pogląd na polskie mieszkania, zwłaszcza te na śląsku. Tzw. wizyty domowe, podczas których sieć badała lokalny rynek, doskonale pokazywały to, jak mieszkają Polacy, z czym mają problemy oraz w jakim kierunku zmierzają. Ślązacy kochali ciężkie, brązowo- beżowe i brzoskwiniowe aranżacje. Wersja na bogato zakładała kosmaty dywan, zwykle w kolorze czekolady lub kawy z mlekiem, tapety z ornamentowymi zawijasami oraz nowoczesne, kosztowne i brzydkie lampy.

Kiedy zobaczyłam tę aranżację autorstwa holenderskiego architekta, pomyślałam sobie, że jest szansa, że za jakieś 10 lat dobrniemy w bólach i łzach do czegoś takiego. Ta bardzo optymistyczna wizja opiera się na tych kolorach, rozwiązaniach i materiałach, które lubi statystyczny Polak, a które właśnie tutaj dostrzegam. Do całości nie pasuje mi właściwie tylko łazienka. Jakoś myślę, że te nasze niebieskie czy różowe potworki by tutaj właśnie wykwitły, przeganiając ten minimalizm daleko :)

Kto wie, może te nasze polskie smaczki tak właśnie by się rozwinęły gdyby historia naszego kraju oraz kondycja ekonomiczna było troszkę inna? Przecież do skandynawskiej prostoty nam bardzo daleko, nie ma więc co się oszukiwać, nie odkrylibyśmy tego stylu na nowo. Ale może byłoby właśnie tak, jak jest tutaj i wszyscy pisaliby o polskim, nowoczesnym stylu? :)

Projekt & Zdjęcia: Remy Meijers