Klimaty Kopenhagi

Klimaty, które bardzo rzadko udaje się stworzyć i uchwycić na fotografiach. Wnętrze kojące, kolejne do kolekcji.

W niektórych wnętrzach jest taki swoisty, jakby wewnętrzny blask. Może to efekt filtrów i obróbki, jednak ja wierzę, że w takich miejscach światło jest nieco inne. Tutaj wydaje się ono miękko spływać po lakierowanej powierzchni mebli starszych ode mnie, rozprasza się na ścianach, które nie wiedzą, że kolorem roku jest szmaragdowa zieleń, i w końcu otula wszystkie te bibeloty, pudełka i szkatuły, których nie znajdziemy już w katalogach. Atmosferę takich wnętrz podkręca papierosowy dym, który wysącza się z popielniczki w rytm cichej muzyki z poprzedniego stulecia. I tak, wszystko tutaj jakby zwolniło i wcale nie niecierpliwi się w oczekiwaniu na kolejne breaking news.
To raj po trzydziestce, tak go u siebie lokuję.

To aranżacje kojące, uspakajające… Takich teraz potrzebuję, takie sprawiają mi największą przyjemność.

Via: sunnyblog.typepad.com