Moje studia we Francji
Długo nosiłam się z zamiarem spisania moich spostrzeżeń dotyczących studiowania we Francji. Studia rozpoczęły się na początku września, więc to...
Była impreza pożegnalna w Garage House, tygodniowa wyprawa mercedesem do Lyonu, spanie na campingu i nawet na parkingu. Uniwerek, jeden semestr, drugi, dyplom, obrona. 4 mieszkania, zakup auta. Pierwszy francuski chłopak. Morze Śródziemne, Paryż, Bretania, Alpy. Kolejny rok stażu w pracy. I tak, dzisiaj świętuję swoją czwartą rocznicę we Francji…
Przeminęły już zachwyty i olbrzymie zdziwienia, które towarzyszą nam, gdy poznajemy inną kulturę. Coraz spokojniej reaguje na lokalne dziwności, już nie wyjaśniam, że „po polsku to nazywa się…”, „a u nas to robimy to tak…”. Konfrontuje te rzeczy w głowie, jednak już bez większej ekscytacji. Przywykłam tak samo, jak przywykamy do widoku z okna, do nowych butów czy smaków. I tak rozsmakowuje się w serach, staram się nie przewracać oczami, gdy moja teściowa mówi o konieczności zakupu chłodziarki na wino, dzielnie chrupię żabie udka. Zadziornie odkładam ciągle jeszcze pieczywo na talerz, a odchodząc od stołu zawsze dziękuję, co wzbudza konsternację u Francuzów. I tak codziennie i od święta żongluję sobie Francja i Polską, wybierając to, co najbardziej pasuje do mojego stylu życia.
Przez cztery lata tak bardzo się zmieniłam. Przeglądam swoje zdjęcia na Instagramie, z niedowierzaniem zoomuje mapki i z dumą przed samą sobą przyznaję „tak tu byłam! i tutaj też! i tu! i tam”. To moje trofea niezależności i odwagi, którą musiałam w sobie obudzić.
Nie zamieniłabym Lyonu na żadne inne francuskie miasto. To tutaj czuję się u siebie, swobodnie, jestem nietykalna. Kocham spacerować po Lyonie, gdy niebo jest szare i deszczowe. Zatrzymuje się wtedy na jednym z wielu mostów, słucham francuskiej muzyki i nie potrafię już wyobrazić sobie powrotu- jeśli już, to muszę iść dalej.
Bilans na dzisiaj? Mam pracę, wygodne mieszkanie, niebieską Micrę, którą raz do roku katuje na Alpejskich wirażach. Znalazłam adoptowaną rodzinę a także aż cztery siostry: Olę, Evghenię, Olgę i Karolinę. Jest też G. Jestem szczęśliwa.