Biegacz stepowy

Lubię naturalne, swojskie dodatki w domu. Jest w nich wtedy jakieś takie ciepło, taka przyjemna i przyjazna aura, ma się wtedy ochotę zrzucić sztuczne poliestrowe ciuszki i czym prędzej utonąć w za dużym a tak kochanym swetrze i wielkich, wełnianych skarpetkach. O ile takie klimaty kojarzą mi się z leśniczówką i starą chatką o tyle zawsze odstraszają i brzydzą mnie poroża i wypchane zwierzaki. Stfu, koszmar, trupiarka w salonie to coś co u mnie nigdy nie przejdzie. Jest jednak nadzieja- lampa, którą znalazłam tutaj, doskonale nada się do drewnianych chatek. W 100% naturalna a do tego jeszcze taka sławna! Bo przecież krzaczki turlające się po pustyni to tak charakterystyczny motyw każdego westernu i kreskówki, prawda?

: ) Miło mi przedstawić… biegacza stepowego!

Ten niesamowity żyrandol to dzieło Jean Landry, który przerobił ten krzaczek na wspaniałą lampę. Gęsty, splątany, delikatny obłoczek rzuca wspaniałe cienie na ściany, zobaczcie sami.

Via: inthralld.com
Zdjęcia: Susan Simmons
Projekt: jeanlandry.com