W fabryce czekolady Valrhona
W poprzednim wpisie pokazywałam Wam Pałac Doskonały francuskiego listonosza. Stanowił on pierwszy punkt naszej ostatniej wycieczki. Prosto z Hauterives zjechaliśmy...
Czy opowiadałam Wam już o tym, że francuskie dzieci mają bardzo często wakacje? Nawet w ciągu roku, raz na parę tygodni mamy dwutygodniową przerwę a potem znowu ferie i znowu wakacje… Bycie aktywnym zawodowo rodzicem we Francji wydaje się być zdecydowanie trudniejsze niż w Polsce. I tak odkąd weszłam w rodzinę patchworkową, staram się jak najbardziej urozmaicić wolny czas małej C. Weekend po weekendzie, tydzień po tygodniu wakacji szkolnych, coraz sprawniej organizuje małe wypady poza miasto. W trzecim tygodniu urlopu, przygotowaliśmy coś naprawdę ekstra. Drodzy Czytelnicy i dzieci, zapinamy pasy, ponieważ dzisiaj jedziemy zobaczyć… Pałac idealny zbudowany przez francuskiego listonosza oraz fabrykę czekolady Valrhona (którą pokażę Wam w kolejnym wpisie)
Pałac Doskonały listonosza Chevala to monument, którego budowa trwała trzydzieści trzy lata. Wiosną 1879 roku, Ferdinand Cheval rozpoczyna budowę w swoim ogródku warzywnym przed domem. Kamień po kamieniu, muszelka po muszelce powstaje dzieło architektoniczne, którym zainteresował się nawet Picasso.
Pałac znajduje się w małej miejscowości położonej na południowy wschód od Lyonu, w Hauterives. Auto pozostawiamy na rozległych, zacienionych parkingach i udajemy się do centrum miasteczka. Aby dostać się do pałacu, musimy przejść krótkim deptakiem, który zajmują stragany, pamiątki i restauracje. Wszystko w cenach kosmicznych, made in china, w karykaturalnych wręcz kolorach. Tutaj proponuje nie tracić zbyt wiele czasu tylko pewnym krokiem kierować się do budynku z kasą biletową. Na miejscu kupujemy bilety (dla dorosłych 6,5E i 5E dla dzieci).
Każde dziecko dostaje ołówek oraz jedną z dwóch planszy do zabawy. Karty dla starszych dzieci to już mały quiz, odpowiedzi na kreatywne pytania, troszkę rysowania i abstrakcyjnego myślenia. Mała C jeszcze nie potrafi czytać, ma więc za zadanie znaleźć w pałacu wszystkie figurki, których miniatury widzi na kartce. Na drugiej stronie karty do gry musimy narysować własny Pałac Doskonały. Młoda biega więc między korytarzami i szuka jamników, lwów i innych zniekształconych kreatur, powoli zaznaczając je na planszy a my mamy czas, aby przyjrzeć się każdej wierzy, kolumnie i tralce tego dziwacznego budynku.
Spacerując po pałacu odkrywamy powoli skale jego dziwaczności. Dziwaczny to słowo, które dobrze oddaje klimat tego miejsca. Listonosz Cheval inspirował się bowiem pocztówkami, które roznosił codziennie po okolicznych wioskach. Mamy wiec tutaj stylistyczny koktajl: troszkę arabskiego meczetu, coś z indyjskiej świątyni czy chrześcijańskiej świątyni. Na straży tego zamku stoją gigantyczne lwy, aligatory, psy, ptaki a nawet wróżki. Listonosz oddał życie swej wolnej, egzotycznej fantazji, która kipi w każdym, kto nie zna historii sztuki czy architektury.
Na zdjęciach budynek wydaje się nieco większy niż jest w rzeczywistości. Z każdej strony jest inna nawa, osobne wejście, wierze, korytarze, tarasy i małe okna. Wszystko jednak jest troszkę mniejsze, więc dzieciaki czują się tutaj doskonale. W rzeczywistości Pałac Doskonały ma około 26 metrów długości i 10 metrów wysokości.
Co ciekawe, Chaval był ofiarą drwin i żartów mieszkańców okolicy. Budynek wydawał im się szkaradny a pomysł po prostu szalony. Jakież to przekorne, że wiele lat później Hauterives… żyje z pałacu, który stał się atrakcją turystyczną na skalę całej Francji!
Naiwność każdego elementy, plastusiowość wykonania może nam się nie podobać na pierwszy rzut oka, ale do cholery, ten człowiek budował to sam wieczorami po pracy przez pół swojego życia! Może słowo „piękne” nie pasuje do tego budynku, jednak śmiało powiem, że jest to intrygujące i wzbudzający podziw manifest. Ten rodzaj architektury nazwalibyśmy prymitywizmem.
Strona turystyczna: facteurcheval.com
Koszt: 6,5E dorośli, 5E dzieci
Czas zwiedzania: około 2h
Jeśli jesteście w okolicy, zdecydowanie polecam to miejsce jako świetny plan na wycieczkę z dziećmi lub dla freaków architektury takich, jak ja. Warto zwiedzić coś tak dziwnego, śmiałego i brawurowego na te czasy. Pałac Doskonały listonosza porównałabym do taniego Disneylandu, do intrygującej poczwarki, której szkoda byłoby nie zobaczyć.